Komentarze ku: Zakochany wszerz


1| julia | 28.2.2007 01:57

"You can't deny, you're so spectre of love.
You keep so hot and tough"

Ciekawy artykuł, chociaż i nie do konca prawdziwy )))

No ale nie umieraj z głodu od miłości. Śmierć jest romantyczna tylko dla gotów :DDD

2| buzz (mail, web) | 28.2.2007 09:34

No, jo czytol, ze taki to zakochanie trwo 3 miesiace, a potym se okaze, co a jak;) Ale som pomysl naukowego definiowania uczuc, szczegolnie milosci, jak wy tym artykule, o kiery zes zakopnyl, se mi zdo absolutnie zboczono. Ludzie w dzisiejszych czasach se wszystko muszym przeklodac na hormony, chemiczne procesy a insze naukowe brednie, bo se potym myslom, ze som strasznie racjonalni a czujom se pewniejsi. Bo je bezpieczniejsze uwierzic jaksim chytrym panom w biolych kitlach, niz pozwolic, aby nami zawladly uczucia. Bo czesto te uczucia nie do konca rozumiemy, a niewiedza i niepewnosc juz od dawnych czasow straszy "malego" czlowieka ;)

3| Jo. | 28.2.2007 18:14

Moze zauroczyni byloby jeszcze bardziej zauroczone...gdyby my nie przypisowali tyn stan tylko jakimsi wydzielinom:-).Btw.wiedziol zes,ze niektore z tych hormonow produkujom aji nowotwory:-)?Brzmi troche..nieromantycznie co?
P.S.Magazyn dla kobiet:-o????????????????????Slonko,jo widzym,zech do dzisio nie znala wszystkich Twoich upodoban:-D

4| Chester | 28.2.2007 21:50

Sfoich hormonów se nie obawióm a umrzeć i tak trzeba... czy to z głodu czy na nowotwór;) A ludzkóm potrzebe uzasadniynio se w sposób naukowy tego, czego nie rozumiymy, bych nijak nie ganił... Ogiyń a błyskawica też kiedysi były do "małych" ludzi niepojęte:) Na drugóm stróne ta niepewność w stosunkach miyndzyludzkich je tym, co ich robi tak ekscytujónce, także na pewno by było lepiyj, jak by nóm cosi z tego zustało aji do przyszłości...:) (z powodów poprawności społeczno-politycznej teraz nie piszym wyłóncznie o stosunkach miyndzypłciowych:))

A Sikoreczko, ty mosz dość ograniczónóm znajomość moich upodobań;) Zgadujym, że to ofszem je obustrónne;)

5| skeptyk... | 1.3.2007 15:05

a nima milosc stejno jako uprawiani jaksigo sportu (focyni atp.)?
naprzod cie to bawi... uczysz se... starosz se zlepszowac...
potym to je zwyk (mosz pernamentke, automatycznie bieresz fociak jak wychodzisz na przechadzke...)
a potym? nikierzi u tego zustanom bo nic inszego nie umiom, nikierzi se na to wykaszlom a poczkajom az jich nadchnie cosi nowego, nikierzi plynuje przechodzom na nowe hobby...
yny malo ludzi mo cale zycie jedno hobby kiere by go caly czas bawilo tak samo

6| Chester | 1.3.2007 22:55

2 Sceptyk: pewne podobieństwa sóm, ale je (minimalnie) jedna wielko różnica. Tfoje hobby nic aktywnie nie robi do tego, aby Cie fórt bawiło. Na drugóm stróne w miłości je ta drugo osoba, kiero potrafi (do Ciebie, czy też ogólnie do waszej miłości) cosi aktywnie zrobić - z pozytywnym, negatywnym albo też żodnym efektym...

Myślym, że to, jeśli miłość przeżyje, zależy prawie od tego, czy se oboje starajóm jóm utrzymywać fórt śfiyżóm... po polsku powiedziwaszy - pielęgnować:)

7| Ma+Ta | 2.3.2007 17:46

MIłOŚĆ WSZERZ to brzmi b. podobnie jak MIłOŚĆ PO WSZE CZASY (I NIGDY INACZEJ)..... Ale dobrze, że o TAKICH sprawach rozmyślosz poważnie.
I eszcze cosi: zgadzómy se z tym, że miłość trzeba PIELĘGNOWAĆ,ale nie przesadzać z .... ZALEWANIEM !

8| Ciekawska | 2.3.2007 19:02

do MaTy:
je po tak dlogim czasie jeszcze wogole mozliwo milosc tak, jak jom znomy my (zakochani) swiezo dwudziestoletni? Czy juz to je potym raczyj jaksio forma przywiazania i wdziecznosci za razym spedzone dobre i zle?
chodzi mi o to - jakby po paru latach wygasla(pomimo staran o pielegnacje i z dobrze dawkowanym zalewaniem ;) ta przez nas znano forma milosci... a zostalo 'tylko' "dobry kolega z kierym zech tego kupa zazyl" uczucie : szukac dalej 'tego prawego' partnera czy na taki formie uczucia (z dodaniym respektu i tolerancji) mozna zalozyc dlugotrwaly zwiazek? Jaka jest szansa (recept?:) na utrzymanie "iskry" przez ponad dwadziescia lat?

9| Ma+Ta | 4.3.2007 19:10

Ciekawskiej w odpowiedzi:
MIŁOŚĆ je (piekno), abo ji nima, na pewno w każdym wieku – cosi uż o tym wiymy. Jeśli z czasym M.wygaśnie i zustanie "jaksio forma przywiazania i wdziecznosci za razym spedzone dobre i zle" - też dobrze ... Ale z takóm perspektywóm MŁODZI nimieli by zakłodać ZWIĄZKU. Lepszo je świadomość tego, że CZŁOWIEK jak CHCE, tak może fórt kochać jednego partnera (NIE MUSI to być tyn super idealny i tyn "prawy" i jedyny na świecie) – a NI MA TO NUDA, bo człowiek se zmiynio (zmiyniajóm se obaj PARTNERZY- czy tego chcą, czy nie !).
Apropo ISKRY- utrzymuje jóm poczucie … ODPOWIEDZIALNOŚCI (za "miłość" i związek) i p. humoru też ! Tzn. "szansa" na utrzymanie ISKRY je wtedy, jak partnerzy uświadamiajóm sobie, że TYLKO od NICH samych zależy "CO ZROBIĄ Z TĄ MIŁOŚCIĄ" kiero ich połączyła ...

10| Ma+Ta | 4.3.2007 19:17

Techniczno uwaga do powyższego WPISU. To dziwne słowo: &#8230 - to je normalny WIELOKROPEK, czyli kilka ., czyli TO: .....

11| realista | 4.3.2007 20:13

je to super jak o tym wszyscy tak pieknie piszecie, ale jo wierzym w to, ze nikierzi ludzie milosc nie "spotkali"

12| buzz (mail, web) | 5.3.2007 02:42

No ba,ze tak moze byc, dokonce mozesz swojom milosc nie spotkac nigdy! A to uz je kwestia wyboru, jesli zostaniesz som, albo nie romantycznie mowiac, "slewisz" ze swojich wymagan a zustaniesz z kimsi, do kogo zes nima bezhlave zakochany. A na drugom strone, w nikierych krajach fungujom domowione malzenstwa a niektore som dowodym, ze se milosci idzie nauczyc. Roz to bylo przyrownane do zupy - my bierymy goraca zupe i chcymy, aby zawsze byla goraco; w krajach, kaj som domowione malzenstwa, bierom zimnom zupe a potym jom podgrzewajom...

13| Chester | 5.3.2007 20:17

[12] To przyrównani do zupy se mi podobo:)

A insze komentarze uż myślym nie wymagajóm mojego komentarza. Możne yny tyle, że se postaróm stwierdzić, czymu zwykły wielokropek ([10]) robi tela zamieszania...

14| Ta | 6.3.2007 20:37

Czymu zwykły wielokropek ([10]) robi tela zamieszania ?
Isto tymu,że był przeniesiony z WORDU .....


Tu był formularz, kaj żeś mógł napisać cosi własnóm łapóm, ale to uż było downo...

© niefszystki komentarze sóm moje:)) Chester