Uż tu móm RSS!:)

Archiwum:

Zaolziański blogi:

Nie-zaolziański blogi:

Zakochani zakozani

poniedziałek 5.3.2007 00:50

Z racji tego, że mój ostatni wpis na temat zakochanio spowodowoł lawine reakcji (w komentarzach i nie tylko), pozwolym se ku tymu tematu eszcze powrócić, ale troche z innego punktu widzynia...

Dowiedziołch se dzisio, że na gimplu był zaprowadzóny (albo wkrótce beje) nowy punkt regulaminu, kiery zakazuje studentóm całowanio se a trzymanio se za rynce na korytarzach i w klasach (nie wiym, czy aj na ubikacjach, tak dokładne informacje nimóm)

Choć uż żech nima na gimplu 3 roki, tak we mnie taki zakaz wywołoł dość negatywne odczucia (możne niesmak je odpowiedniejsze słowo). W swoim czasie bych kfuli niego 2 roki regularnie nie przestrzegoł regulaminu (o tym, że bych to robił z pocieszyniym was asi nie muszym przekonywać) Także osobiście taki zakaz bierym jako absurdalny a kontraproduktywny. W dodatku lekko przesadzajónc mogym stwierdzić, że nie wiym, co se móm wyobrażać jako przyczyne wprowadzynia takigo zakazu. Zaczli se studenci naschfol całować przed dyrekcjóm? Albo se przi rachowaniu u tablicy dzierzóm za rynce?

Nie wiym, czy pani dyrektor tak denerwuje, jak mijo na korytarzu pare, kiero je do siebie tak zapatrzóno, że jóm ani nie zauważy... Jeśli ja, tak mi nie pozostaje nic innego, niż życzyć ji, aby tego zażyła troche wiyncyj. Myślym, że by mógła zmiynić zdani na dany temat, jak by se tak roz o pół 3. rano wlazła do nocnego tramwaja a zaroz po wejściu by jóm powitoł widok na dwóch punkopodobnych osobników, óna siedzi na nim w pozycji skoro leżóncej a ón se nie przejmujónc panióm dyrektor (ani nikim inszym w pełnym tramwaju) koncentruje wyłóncznie na odpowiednich ruchach rynkóm w majtkach sfoi partnerki...

Ale życzył bych ji aspóń tela, aby jedyne wolne miejsce w całym tramwaju nie było to obok nich. Aby aspóń nie musiała posłóchać podniecóne wzdechy tej punkerki...asi by se tymu moc nie poradziała śmioć...

Przejawy miłości w miejscach publicznych by miały mieć jaksi sfoje granice - z tym nijak nie polemizujym. Ale czy je potrzebne taki granice wprowadzać zakazami? Jeśli ja, tak to wg. mnie świadczy o jednym - o tym, że tak jak czynsto w inszych podobnych wypadkach zawaliło wychowani - czyli rodzice i pedagodzy razym.

Dlo ścisłości - zakaz do mnie nima metoda wychowawczo. Na pewno ni w stosunku do prawie dorosłych ludzi.

pewny link | komentarze (7)

© fszystki fpisy sóm moje:) Chester